Spontaniczna wizyta w Londynie po latach. Sympatyczna i odświeżająca. Mimo, że głównie padało udało mi się złapać oddech i naładować na następne tygodnie. W sumie spędziłam tu 2 wspaniałe noce w hotelu The London Edition, który szczerze polecam. Natknęłam się na awarie metra od razu po przylocie, ale jestem zadowolona.
Padało, ale to w Londynie podobno normalne, wiec chwyciłam parasolkę i po doskonałym śniadaniu w Berners Tavern ruszyłam na Oxford Street i Regent Street w poszukiwaniu unikalnych sklepów, których nie znam z Warszawy. I nie zawiodłam się. Szczególnie do gustu przypadł mi malutki sklep DAHLIA . Własnie takich unikalnych rzeczy i sklepów szukam wszędzie gdzie jestem.
Oczywiście odwiedziłam z sukcesami Victoria Secret i Disney Store. Znalazłam kilka fajnych rzeczy w Oasis.
Był czas na spacer przy Tamizie oraz romantyczną kolacje w Blanchette Soho. To był miły i intensywny czas.
Polecam i lubie to!
Comments 0