O satysfakcji kienta
lifestyle, restauracje / / lut 09, 2016
Thaisty by Chanunkan
… czyli nie o tym jak popełnia się błędy, ale jak się z nich wychodzi!!
Odwiedziliśmy w weekendowy wieczór, modną ostatnio, restaurację Thaisty by Chanunkan. Szczęśliwie zrobiliśmy rezerwację kilka dni wcześniej i rzutem na taśmę załapaliśmy się na ostatni stolik!! Udało się! Rzeczywiście rezerwacja na weekendowy wieczór wydaje się być konieczna. Wszystkie stoły zajęte, gromadka oczekujących przy drzwiach. Obsługa nie rozstaje się z zeszytem do rezerwacji. Było naprawde tłoczno i bardzo gwarno. Początkowo było to nieco rozpraszające, ale szybko o tym zapomnieliśmy. Wystrój jest prosty i przyjemny, kilka kolorowych krzeseł dodaje miejscu charakteru.
Menu jest dość długie. Osobie niezorientowanej w azjatyckich smakach zajmuje nieco czasu. Obsługa jest pomocna i chętnie doradza, mimo nawału pracy.
Zdecydowaliśmy się na:
- szaszłyki z krewetek na trawie cytrynowej z salsą mango (świetnie zrobione krewetki, wspaniale się komponowały z salsą mango)
- ryżowy naleśnik z tofu i warzywami (całość dobra, ale jedzenie tego dania było trudne ze względu na słabe zawinięcie naleśnika, moim zdaniem lepsze by było w formie spring rolls w papierze ryżowym)
- curry z kaczką i ananasem (świetne danie dla wielbicieli mięsnego curry, dobra równowaga smaków -> ostre-słodkie-soczyste)
- Okoń morski z sałatką z mango, który niespodziewanie stał się punktem kluczowym wieczoru.
Okoń usmażony był w całości, wyjęto jedynie kręgosłup. Ułożony byl na swoich 2 rozpłaszczonych bokach z głową na sztorc (żałuje teraz, ze nie zrobilam zdjęcia). Cała ryba przykryta była zimną sałatką z mango. Spowodowało to, że danie które do mnie dotarło było w calości zimne. Po odgarnięciu sałatki okazało się że ryba prawie wcale nie ma mięsa na rozpłaszczonych boczkach.
Powiadomiłam kelnera, że nie jestem zadowolona z zaserwowanego mi dania. Po pierwsze jest zimne! Po drugie jak na 50 zł ryba jest chyba nieco zbyt mała i nie została wyfiletowana.
I tu muszę przyznać, że cała obsługa zachowała się wzorowo. Kelner zabrał rybę, okazał ją w kuchni i wrócił z szefową kuchni. Szefowa przeprosiła i zaproponowała, ze zrobi rybę jeszcze raz. Tym razem przygotuje filet z okonia, a salatkę z mango (bradzo dobrą) poda na moją prośbę oddzielnie. Jak obiecała tak zrobiła! Ryba była pyszna i gorąca. Nie znalazłam 1 ości.
Ku mojej radości i osobistej satysfakcji kelner poinformował mnie później, że szefowa mi dziękuje, bo od tego wieczoru zmieni sposób podawania tego dania. Teraz będzie podawany zgodnie z moimi sugestiami, na stałe.
Przyznam, że choć początkowo byłam zniesmaczona daniem jakie otrzymałam, to zaproponowane rozwiązanie i sposób jego realizacji naprawdę miło mnie zaskoczył. Wszystko odbyło się w miłej, nie oskarżającej i spokojnej atmosferze. Szefowej Chanunkan dziękuję za udany wieczór. Gratuluje dystansu do siebie i swojej pracy.
Nauka z tego taka, że nie należy obawiać się reklamacji w restauracji, jeśli mamy uzasadnione wątpliwości co do serwowanego nam dania. Po reakcji obsługi łatwo można się zorientować czy to miejsce jest warte naszej dalszej uwagi.
Ja to Thaisty by Chanunkan na pewno wrocę. Wszystkim entuzjastom azjatyckich smaków to miejsce polecam!
Comments 0