Bulaj ❤ Sopot
lifestyle, restauracje / / lut 25, 2016
Restauracja Bulaj w Sopocie to jak na razie odkrycie roku 2016 w mojej prywatnej kategorii => Zawsze dobre jedzenie. Trafiliśmy tu zupełnym przypadkiem podczas zimowego weekendu w Sopocie. To były akurat Walentynki, więc kolacje na wszystkie wieczory mieliśmy już zarezerwowane wcześniej. Ale obiady stwarzały nowe szanse na odkrycia. I udało się. Podczas spaceru w zimowej mżawce trafiliśmy na wczesny lunch do Bulaj. Szyld błędnie informował, że to Pub. Ale zachęciły nas białe obrusy, prosty, marynistyczny wystrój oraz widok na plaże i morze. Byliśmy pierwszymi gośćmi tego dnia, dlatego udało nam się bez rezerwacji. Obsługa szykowała się na długi walentynkowy dzień, i jak się póżniej okazało rzeczywiście tak było!!
Cała załoga, łącznie z kucharzem, szefem i kelnerkami przyjeli nas bardzo miło i chętnie opowiedzieli o menu, winie i swojej pasji jaką jest kuchnia.
Jeszcze przed zamówieniem czuliśmy, że jesteśmy w dobrym miejscu. Szef kuchni Artur Moroz wraz z załogą tworzą tu wspaniałą atmosferę. Po krótkim, późniejszym reserchu okazało się, że restauracja Bulaj została laureatem Wine&Food Noble Night w kategorii „Danie Główne” oraz II miejsce w kategorii „Przystawka”. To jedna z najstarszych sopockich restauracji. Położona nieco na uboczu, czeka na odkrywców. I chyba nie jeden już ją odkrył. Niezmiernie się cieszę, że dołączyłam do tego grona.
Menu nie jest obszerne, ale takie właśnie lubię.
Zamówiliśmy:
- Zupa rybna -> jak nas poinformowano, codziennie jest inna. Tego dnia była na bulionie rybnym, z rakami i trawą cytrynową. Pyszna.
- Pstrąg w dwóch odsłonach, czyli wędzony i marynowany a’la gravlax. Marynowany pstrąg był delikatny i pyszny. Co ważne ryba była pozbawiona ości.
- Pierogi z gęsiną w sosie piernikowym -> ciasto było cienkie i sprężyste, nie dominowało nad wspaniale przyprawioną gęsiną, a jedynie otaczało ją delikatnie.
- Dorsz. Po prostu wspaniały kawałek smażonej ryby serwowany z warzywnymi gołąbkami z włoskiej kapusty.
Do tego dobre białe wino i … DESER. Tak skusiliśmy się jeszcze na deser. Jeden, do podziału.
To był tort bezowy z irish cream w musie truskawkowym. Po 30 sekundach tyle z niego zostało->
i zamówiliśmy kolejny. Nie mogliśmy się oprzeć..
i tym razem zajęło nam to minute :))
To był wspaniały obiad. Jeszcze dziś czuje smak marynowanego pstrąga i tortu bezowego.
Nie mogę się doczekać mojej kolejnej wizyty w Sopocie.
Bulaj -> Al. Mamuszki 22, Sopot
Comments 0