Rusiko
lifestyle, restauracje / / mar 10, 2016
W ostatni weekend udało nam się zjeść doskonałą kolację w restauracji gruzińskiej Rusiko. Jest to miejsce magiczne. Urzeka nietuzinkowym, szmaragdowym kolorem ścian. Panuje tu spokojna, domowa atmosfera. W piątek była muzyka na żywo(w lokalu jest pianino, więc może zdarza się to częściej). Wszystkie stoły są zajęte podczas II zmiany piątkowych kolacji (po 21). Od kelnerki dowiadujemy się, że tak jest przez cały weekend. Warto, a nawet trzeba zrobić weekendową rezerwacje już na początku tygodnia (poniedziałek restauracja jest nieczynna, ale czasem można się dodzwonić -> mi się udało!)
Rusiko to laureatka konkursu Knajpa Roku 2015 wg Gazety Wyborczej. W pełni zgadzam się z tym wyborem. Właściciel – David Turkestanishvili, jego rodzina i cala jego załoga wykonują tu wspaniałe dzieło, niosąc przyjemność swoim gościom.
To było nasze pierwsze spotkanie z kuchnią gruzińską. Skupiliśmy się na przekąskach, bo wszystkie brzmiały zachęcająco i wyjątkowo. Dzięki temu mogliśmy spróbować więcej. W menu, szczególnie w przekąskach królują orzechy włoskie i wszechobecna kolendra.
Zamówiliśmy:
- Badridżani – bakłażany z orzechami włoski, kolendra i granatem (18 zł)
Łagodne, rozpływające się w ustach. Bardzo dobre.
- Lobio – czerwona fasola z orzechami włoskimi i ziołami gruzińskimi (17 zł)
Nasze ulubione danie, doprawione kolendrą i kminem, z odrobiną czosnku. Pyszne.
- Nadugi – Twarożek z miętą na plastrach sera sulguni, oliwkami i pomidorkami cherry (22 zł)
To danie nieco nas rozczarowało, twaróg słabo doprawiony. W połączeniu z serem sulguni (coś między halumi i mozzarellą) mdły w smaku. Dobrze kontrastował z oliwkami, ale było ich mało.
- Kotrana – roladki z młodej kapusty z pasta z orzechów włoskich (18 zł)
To raczej pasta niż roladki. Bardzo czosnkowe, mniej pikantne niż pasta z czerwonej fasoli, mniej wyraziste.
- Chinkali – 3 tradycyjne pierogi gruzińskie z mięsem i bulionem w środku (25 zł)
Pierogi są duże i pyszne, najlepiej posypać je pieprzem i jeść rękami. Radzę chwilkę zaczekać, aż trochę ostygną, żeby się nie poparzyć rosołem.
A na deser Medok – tradycyjne ciastko orzechowo-miodowe (14 zł). Jest słodkie i chrupiące. Jeśli nie jesteście dużymi łasuchami zamówcie 1 porcje i się podzielcie. Wszystkie dania w Rusiko są gotowe do podzielenia się, co jest naprawdę wspaniałe. Uwielbiam dzielić się jedzeniem, żeby spróbować wszystkiego.
Jedynym mankamentem wydał mi się fakt, że w restauracji nie ma ekspresu do kawy. Można zamówić jedynie kawę z tygielka, niestety z fusami. Mi taka kawa niestety nie pasuje.
Kelnerka poleciła nam tez pyszne czerwone wino, oczywiście gruzińskie.
To był wspaniały wieczór. Odkrywczy i bardzo smaczny. Z pewnością nie raz tu jeszcze wrócimy, aby spróbować pozostałych dań.
Polecam, koniecznie z rezerwacją!
Rusiko, al. Ujazdowskie 22, Warszawa tel: 22 629 06 28
Comments 0